Zawsze się strasznie denerwuję przedkażdym spotkaniem z czytelnikami i zawsze się później przekonuję, że nie było podowu. Tak samo bylo i tym razem. Nerwy były, ale chwilę po rozpoczęciu wszystko odeszło i bardzo ciepła atmosfera, bardzo sympatyczni i zainteresowani czytelnicy sprawiły, że poszło całkiem sprawnie. Wierzę, że każdy z obecnych wyciągnął dla siebie jakieś korzyści, wartości dodane etc. Dlatego też postaram się kontynuować proces i turnee po bibliotekach Wrocławia 🙂