Od dawna chciałem to zrobić

Ta nowela mnie zaskoczyła. Pomysł na intrygę powstał w ciągu 3 nocnych godzin, kiedy to nie mogłem spać. Coś mi chodziło po głowie do dawna, ale nie wiedziałem co dopóki w końcu mnie nie dopadło. Musiałem wstać, wyjść do kuchni i siąść do zanotowania pomysłu. Później wprowadziłem do niego tylko kilka poprawek, co samo w sobie już dla mnie jest nietypowe. Drugim nietypowym faktem było to, że sama treść powstawała przez miesiąc. To błyskawicznie jak na mnie, szczególnie jeśli weźmie się pod uwagę, że pierwsze opowiadanie z Willim powstawało prawie 1,5 roku. Tutaj było inaczej. Miesiąc pracy nad treścią i trzy miesiące jej szlifowania. Sam jestem dzisiaj pod wrażeniem.

Spotykamy więc na drodze Wilhelma specyficzne środowisko filmowców. Czy ono tak w rzeczywistości wygląda? Po trosze pewnie tak, bo to bardzo weseli i rozrywkowi ludzie, a że grałem w 17 różnych produkcjach filmowych to coś tam wiem na ten temat :-). Tutaj jednak trochę przekolorowałem pewne ich zachowania – mam nadzieję, że nie będą mieli mi tego za złe, bo to świadomy zabieg, który wcale nie miał na celu nikogo skrzywdzić.

Jest jedno zdjęcie, które mi podpowiedziało scenę na dworcu. Prawda, że klimatyczne?

Czasem pisanie to kwestia przypadku.

Zapraszam do czytania

Wstaw komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • Ostatnie wpisy

  • Archiwa

  • Licznik odwiedzin

    • 48
    • 342
    • 972
    • 4 776
    • 739 905