Uważni szperacze z pewnością zauważyli już, że dodałem ostatni rozdział „Raportu tendencji”, w którym oczywiście wszystko staje się jasne. Czy domyśliliście się wcześniej o co chodziło? Mam nadzieję
Teraz nastąpi krótka przerwa w pojawianiu się kolejnych rozdziałów i kolejnych opowiadań. To, które miało się teraz pojawić muszę doprowadzić do satysfakcjonującego mnie końca. Wiecie co mam na myśli. Znalazłem w nim kilka zdań do poprawy. Będzie się nazywało „Trzeba tylko chcieć” i da Willemu możliwość zdobycia protektora, który pozwoli mu wyłgać się od powołania do armii w najbardziej trudnym momencie historii Niemiec.
Każdą dostępną mi, wolną obecnie, chwilę poświęcam też dodawaniu wpisów do Kalendarium. W ciągu ostatnich dwóch tygodni dodałem ponad 80 dat. Czy to dużo? Dla mnie tak. Bo to na razie efekt przebrnięcia tylko przez trzy, z kilkunastu pozycji, jakie wytypowałem jako źródła (wspomnień). Przygotowuję się do poważnego tematu, który zakończy się „Nocą Kryształową” więc intensywnie eksploruję wspomnienia ówczesnych breslauerów, którzy mieli wątpliwą przyjemność ją przetrwać, w tym też ze społeczności żydowskiej. Polecam ten dział, bo mnie samemu zaczyna się on podobać jeśli idzie o poziom uszczegółowienia, choć niewątpliwie jeszcze daleka droga do satysfakcjonującego końca.
Jednocześnie przypominam o konkursie widokówkowym i naszym spotkaniu 1 października. Już niecały tydzień!
Placów przed wojną w Breslau było niezwykle dużo. Czy więcej niż dzisiaj? Podejrzewam, że tak, choć nigdy tego nie badałem dokładnie. Jednakże place były w owym czasie najczęściej miejscami wypoczynku, spacerów i spędzana wolnego czasu. Tutaj koncentrowało się życie towarzyskie i odbywały się imprezy kulturalne, wiece etc.
Mam więc nadzieję, że ta krótka podróż po placach miasta sprawi Wam choć odrobinę frajdy.