Elektrownie są piękne

Wiele dzieje się wokoło mnie ostatnio i jestem strasznie zły na siebie, że od 3 tygodni nie wykonałem najmniejszego kroku w kierunku dopisania kolejnego rozdziału w rozpoczętych już opowiadaniach. Cóż, takie życie, ale o tym co się dzieje postaram się jeszcze w tym miesiącu napisać abyście byli na bieżąco, bo nadchodzi mnóstwo ważnych zmian 🙂

Dzisiaj kilka spraw technicznych oraz krótko o elektrowniach w Breslau. Szukam bowiem lokalizacji do jednej ze scen w klimacie „industrialnym” jak byśmy go dzisiaj nazwali. Penetrując wnętrza różnych fabryk miasta w 1938r. trafiłem między innymi do elektrowni właśnie. Muszę przyznać, że mnie urzekły swoim klimatem, urokiem i swoistą elegancją. O czystości już nie wspomnę, bo to była zupełnie inna epoka. Na pewno jeśli w najbliższym czasie będzie okazja do ich odwiedzenia (jakieś „otwarte drzwi” czy coś w ten deseń) to na pewno się tam wybiorę.

Zaczniemy jednak od pewnych nowych porządków. Tworząc tę stronę zaplanowałem taki jej układ, który dla mnie wydał się najwygodniejszy. Opowiadania zatem są statyczne, a gromadzone informacje o minionym Wrocławiu pojawiać się miały wraz z upływem czasu, więc wybrałem dla nich formę „bloga”. Przy czym w moim wypadku ta definicja jest dość daleka od jej ogólnie przyjętego pojmowania. Trudno bowiem nazwać blogiem coś gdzie nowy wpis pojawia się mniej więcej raz w miesiącu, autor nie pisze jak „do pamiętniczka” o tym co go spotyka na co dzień, jakie portki dziś na tyłek wcisnął, czy kto go wkurzył przy przechodzeniu przez skrzyżowanie. Trzeba pamiętać, że dokopywanie się do niektórych okruchów informacji tworzących zarówno moje opowiadania jak i tutejsze wpisy to nieraz ciężka, żmudna i długotrwała praca. Może choć odrobinę mnie to usprawiedliwi. Jednak ta moja wygoda priorytetem tu nie powinna być.

Niestety moja walka z menu górnym zakończyła się jedynie połowicznym sukcesem i zmuszony byłem wycofać się na pozycje wyjściowe do czasu rozwiązania pewnego problemu. Mimo to dodałem w menu górnym dział „Dawny Breslau”, w którym w przyszłości będą pogrupowane w kategorie poszczególne wpisy. Na razie jednak dodałem stronę, gdzie kategorie te znajdują się pod osobnymi linkami. Starałem się aby nie było ich zbyt wiele. Tutaj dodam na marginesie, że zdefiniowanie kryteriów powodujących, że dany wpis wpada do takiej, a nie innej kategorii sprawiło mi znaczny problem. Dostępne na stronie krótkie wyjaśnienie co i dlaczego gdzie trafia będzie, w miarę mojego rozwoju intelektualnego, poddawane rozwinięciu.

Wszystkie dotychczasowe wpisy przyporządkowałem do wspomnianych kategorii i umieściłem w odpowiednich miejscach. Oczywiście nowe wpisy pojawiać się będą tak samo jak dotychczas, jednakże każdorazowo będę dodawał odpowiednie linki tam gdzie trzeba aby wam było łatwiej trafić na poszczególne treści. Mam gorącą nadzieję, że się Wam taka innowacja spodoba. Dla ułatwienia dodałem też spis treści z tabelką, w której zebrane zostały wszystkie elementy tego menu. Każdy wpis wyposażyłem także w tagi i kategorie. To pozwoli chociażby znacznie lepiej pozycjonować informacje w wyszukiwarkach i ułatwi ich znajdywanie.

Co równie ważne, strona została przeniesiona na nowy serwer, który nie ma praktycznie żadnych limitów, a dostępna powierzchnia jest niemal tak duża jaką mam do dyspozycji na dysku komputera. To mi przykładowo pozwoli podzielić się z Wami za jakiś czas filmami z Breslau lat 30-tych jakie mi się udało znaleźć. Muszę je tylko uporządkować i poskładać w sensowną całość oraz opatrzyć stosownym opisem. Przenosiny starałem się (dzięki uprzejmości Krzyśka Nawrockiego, któremu tutaj gorąco dziękuję) wykonać możliwie bezboleśnie dla Was, ale mogły się pojawić przejściowe trudności z dostępem do strony. Wiem na pewno, że komentarze przenoszone były na raty i nie wszystkie od razu były widoczne. Obecnie jednak już całość jest opanowana i działa bez najmniejszego zarzutu.

Dobrze. Dość tych technicznych farmazonów, które Was pewnie nie interesują. Jak widzicie, dodałem kolejny, trzeci już, rozdział opowiadania „Od dawna chciałem to zrobić”. Tym razem wyruszamy w podróż pociągiem w celu przekazania okupu. Zachodzą tutaj ważne wydarzenia dla całego dalszego ciągu więc czytajcie uważnie, bo szczegóły tego rozdziału powinny Wam podpowiedzieć możliwe rozwiązania zagadki. Mimo wszystko jednak mam nadzieję, że mimo wszystko uda mi się Was zaskoczyć na sam koniec 🙂

linia_1

Jak wspomniałem na wstępie – dziś będzie kilka słów o elektrowniach w Breslau. Jest to jednak wyłącznie wstęp do tego zagadnienia, bo mam zamiar w nadchodzącej przyszłości „spenetrować” każdą z nich nieco bardziej szczegółowo.

Zasadniczo opisując elektrownie należałoby zacząć od początku zagadnienia jakim jest sama elektryczność. Jak Wam pewnie wiadomo, niejaki Thomas Alva Edison będąc jednym z najbardziej płodnych wynalazców zajmował się w swojej pracy także elektrycznością. W roku 1879 udało mu się opatentować żarówkę elektryczną, ale na swoim koncie ma także kilka innych ciekawych osiągnięć, jak choćby pomysł na krzesło elektryczne, czy na przesyłanie energii elektrycznej na odległość, który to opatentował w 1880r w Stanach Zjednoczonych. Ten wynalazek spowodował dramatyczny rozwój technologii i całych społeczeństw moim zdaniem porównywalny, jeśli nie szybszy i ważniejszy, od rewolucji przemysłowej. Przekazywanie energii na odległość było bowiem poważnym problemem. Do tej pory wygenerowana najczęściej za pomocą maszyny parowej, dostępna była w najlepszym przypadku na końcu ulicy czy w sąsiedniej hali produkcyjnej. Dlatego też patent na jej przesyłanie dalej był krokiem milowym bo nie przywiązywał zakładów produkcyjnych do źródeł energii. Już sam Edison dostrzegł w tym pomyśle doskonałe źródło zarobkowania i w latach 1881-1882 wybudowano na nowojorskim Manhattanie pierwszą miejską elektrownię. Breslau był miastem na tyle nowoczesnym, że już w roku 1890 rozpoczęto budowę pierwszej elektrowni nad Odrą. Oddana do użytku w rok później, wybudowana przez koncern Siemens&Halske (który zresztą później budował wiele innych elektrowni na Dolnym Śląsku), rozpoczęła działanie przy skrzyżowaniu dzisiejszych ulic Menniczej i Wierzbowej. W miejscu dawnej zabudowy przemysłowej, w dniu 30 czerwca 1891r rozpoczął pracę pierwszy miejski zespół dwóch prądnic prądu stałego o mocy 81kW każda. Do ich napędzania zamontowano trzy poziome, dwutłokowe maszyny parowe, których łączna moc oscylowała w granicach 750KM. Zasadniczo dwie z nich pracowały, a trzecia była w rezerwie, bądź poddawana remontom/przeglądom. Do ich zasilania węgiel transportowano za pomocą wozów konnych, a wodę, poprzez system filtrów, czerpano z pobliskiej fosy. Całkowita moc elektrowni wynosiła 487,5 kW. Ze względu na zróżnicowane zapotrzebowanie niewielkiej sieci, której promień wynosił jedynie 1200m, a łączna długość liczyła ok. 34km, w elektrowni zamontowano także zespół akumulatorów o zdolności 1010Ah aby możliwe było uzupełnianie zwiększonego zapotrzebowania za ich pomocą jeśli możliwości produkcyjne zakładu w szczycie były przekraczane. Produkowany prąd miał napięcie 110V i do jego dostarczania do odbiorców wykorzystywano przewody trójżyłowe. Zainteresowanie taką usługą było tak wielkie, że już w latach 1894-1895 dokonano rozbudowy zakładu zwiększając jego moc do 1456kW. Trzeba bowiem pamiętać, że momentalnie pojawiły się wynalazki jak dostarczoną do domów energię wykorzystać. Lampy to tylko jeden z całego grona nowych urządzeń. Powstały żelazka, kuchenki, gramofony… Jednakże ograniczenia centrum miasta nie pozwalały na bezgraniczne zwiększanie mocy zakładu. Dlatego też jego funkcjonowanie zakończyło się już w 1909r. a obiekt przekształcono w stację przetwarzającą prąd trójfazowy w prąd stały.

Zapotrzebowanie na prąd w mieście stale wzrastało dlatego też podjęto decyzję o budowie nowego obiektu, który nie będzie miał takich ograniczeń jak poprzedni. Z różnych względów wybór padł na okolice portu miejskiego. Jedną z głównych przyczyn takiej decyzji była możliwość łatwego transportu węgla, zarówno rzeką jak i za pomocą kolei. Okoliczne tereny sportowo rekreacyjne, należące do towarzystwa myśliwskiego, Zarząd Miasta odkupił po długich negocjacjach trwających przez 1896 i 1897 rok. Budowę nowego zakładu nazwanego Hauptwerk („zakład główny”) rozpoczęto przy Schützen Straβe (dziś: ul. Łowiecka) w roku 1899. Nowoczesny obiekt o mocy początkowej aż 6170 kW uruchomiono oficjalnie w dniu 8 sierpnia 1901r. Umożliwił on zasilanie dramatycznie rozwijającej się sieci odbiorców w produkowany prąd gdyż poprzednia elektrownia miejska była już wysoce niewystarczająca. Odbiorców bowiem stale przybywało i były to nie tylko gospodarstwa domowe, ale coraz szerzej przemysł, handel, usługi czy urzędy miejskie. Już w 1906r moc tego zakładu okazała się niewystarczająca i aby ją zwiększyć zainstalowano tutaj pierwszą na Dolnym Śląsku turbinę parową co drastycznie zwiększyło możliwości całej elektrowni. Około 3 lat później zmieniono definitywnie niewygodny system trójfazowego (trzy przewody przesyłowe) prądu stałego na prąd zmienny o napięciu 220V, który stał się obowiązującym w całych Niemczech. W roku zakończenia I wojny światowej sieć elektryczna objęła swoim zasięgiem niemal cały obszar ówczesnego miasta, a główna elektrownia miejska osiągnęła, po przebudowie, moc 27MW.

W okresie międzywojennym przyłączono do miasta wiele dzielnic, które posiadały własne, lokalne elektrownie i własne sieci zasilania, co spowodowało, że obciążenie zakładu głównego mogło zmaleć. Mimo to było jednak nadal nie wystarczające więc Magistrat podjął decyzję o budowie dwóch kolejnych obiektów tego typu. Tym razem postawiono na odnawialne źródło energii. Planowano bowiem wybudować dwie elektrownie wodne w ścisłym centrum miasta. Wybór padł na miejsce, w którym działały w średniowieczu dwa młyny wodne należące do krakowskiego restauratora Mikołaja Wierzynka, czyli fragment Odry Południowej przecinany przez obecną ul. Pomorską. Budowę Kraftwerk I (elektrownia nr 1), zwanej później południową, rozpoczęto w 23 lipca 1921r. rozbierając „Młyn Środkowy” i otaczające go konstrukcje wodne. Co ciekawe, autorem projektu był sam Max Berg (tak – ten od Jahrhunderthalle) a jego współpracownikami byli Richard Konwiarz i Ludwig Moshamer. W dniu 2 maja 1924r. elektrownia została oficjalnie uruchomiona.

W obiekcie elektrowni południowej zamontowano cztery turbiny systemu Francisa wraz z generatorami prądu dostarczonymi przez Siemensa o mocy 800kVA. Niestety, dwa z nich nie dotrwały do czasów dzisiejszych i zostały zamienione na oddane do użytku w 1970r. wydajniejsze turbozespoły systemu Kaplana produkcji czeskiej Skody o mocy 1600kVA każdy.

Bliźniaczy obiekt elektrowni północnej wybudowano znacznie szybciej. Rozpoczęto ją 15 marca 1924r. wyburzając spalone obiekty młyna Werdermühle, a zakończono w roku 1925, jakkolwiek samą elektrownię oddano do użytku władzom miasta oficjalnie 26 stycznia 1926r. Prace budowlane wykonywała firma Huta Hoch und Tiefbau Akt. Gesellschaft wg projektu sporządzonego również przez Maxa Berga. Zainstalowano tutaj tylko dwie turbiny Francisa z generatorami Siemensa o łącznej mocy 1000kVA.

Obie te nowe elektrownie były w stanie dać miastu maksymalnie ok. 4,2MW. To być może niewiele, ale w kontekście panującej dziś mody na czystą energię jest to wartość nie do przecenienia.

W dwudziestoleciu międzywojennym poza opisanymi powyżej obiektami działało jeszcze wiele mniejszych, lokalnych siłowni zapewniających prąd poszczególnym dzielnicom czy wręcz obiektom (jak np. DH. AWAG, szpitale, prezydium policji, etc). Były to jednak głównie pojedyncze generatory działające w oparciu o stacjonarny silnik spalinowy, jakich sporo można zainstalowano w czasie wojny w różnego rodzaju obiektach militarnych, szczególnie podziemnych.

Temat wrocławskich elektrowni nie zostanie tym wpisem przeze mnie wyczerpany bo jest niezwykle pasjonujący i bogaty w ciekawe detale, choćby architektoniczne, jak bogate zdobienia dwóch elektrowni wodnych zaprojektowane przez prof. Jaroslava Vonka:

Szkoda, że dziś tak się już nie buduje…

Źródła:

  • http://edison.rutgers.edu/
  • „Wrocław przełomu wieków XIX i XX”; Piotr Galik; Dom Wydawniczy Księży Młyn; Łódź 2012
  • Materiały archiwalne Kogeneracja S.A.
  • “Breslau-das Buch der Stadt”; Georg Halama; Gondrom -Verlag, Wurzburg 1996
  • “Schlesische Monatshefte. Blätter für Kultur und Schrifttum der Heimat, Breslau”
  • “Die Städtischen Wasserkraftwerke”; Breslau 1924
  • “Der Ausbau Des WerderBrückenzuges Uber Die Stadt Oder In Breslau”; Breslau 1932
  • “Die Baukunst Breslaus Richard Konwiarz”; Breslau 1926

linia_1

Napisano Wpisy inne | 2 komentarze

2 Responses to Elektrownie są piękne

  1. […] Pomorski wraz z elektrownią północną (1) (Norderoder Wasserkraftwerk – pisałem o niej już 16 listopada 2014r. Zdjęcie zostało wykonane z narożnego okna budynku dzisiejszego Archiwum Państwowego przy ul. […]

  2. st kpr pisze:

    Swietny artykul.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • Ostatnie wpisy

  • Archiwa

  • Licznik odwiedzin

    • 1
    • 84
    • 3 384
    • 5 619
    • 697 165