“Gniewne lato” drukiem

Jak wspominałem ostatnio, zajmuje mnie wiele zadań i nie mam czasu na pisanie kolejnych rozdziałów. W związku z zakończeniem pewnego etapu w moim życiu spieszę uprzejmie donieść, że:

opowiadania zbioru „Gniewne lato” ukażą się drukiem!

Premiera mojej książki została zaplanowana na dzień 15 grudnia. Ukaże się ona nakładem wydawnictwa NovaeRes z Gdyni i będzie dostępna w “dobrych” księgarniach w wersji papierowej oraz w formie e-booka. Nie macie pojęcia jak się cieszę 🙂

To właśnie przygotowania do tego momentu tak mnie absorbują. Wykonanie bowiem korekty ponad 420 stron tekstu, analiza uwag i zmian zaproponowanych przez korektora, przygotowanie biogramu, opisu zawartości, spisu ulic, zdobycie mapy, okładka… – to wszystko, mniej więcej od połowy września, pożerało każdą wolną chwilę. Na całe szczęście udało mi się ogarnąć całość i zakończyć ten żmudny proces. Teraz czekam już tylko na efekt pracy drukarni i dystrybucję książki do księgarń. No i cieszę się przeokrutnie spełnieniem jednego z moich największych marzeń 😀 To daje niesamowitego kopa!

To wszystko nie byłoby możliwe gdyby nie wsparcie bardzo wielu zaangażowanych w ten projekt ludzi. Nie byłoby tego wpisu gdyby nie moja kochana żona, Żaklina, która z niezwykłą cierpliwością wysłuchiwała wszelkich moich pytań w stylu “co będzie lepiej?”, zawsze służyła dobrą radą, ciepłym słowem i pocieszeniem w chwilach zwątpienia. Jej, synowi Patrykowi oraz od sierpnia uroczemu Julkowi należą się najgorętrze mojej podziękowania:

Ich sposób wymienić tutaj wszystkich, którzy przyczynili się choć w najmniejszym stopniu do powstania tej książki. Jest jednak trzech facetów, bez których cała ta akcja nigdy by dojść do skutku nie mogła. Mam tu na myśli Michała Szpryngera, Wojtka Karela i Andrzeja Kalupę z firmy frameLOGIC, którzy we mnie uwierzyli i umożliwili mi sfinansowanie tego przedsięwzięcia. Nie sposób ich tutaj w żaden sposób pominąć i opuścić. Bez nich dzisiaj papier na kartki tej książki byłby jeszcze w lesie szumiąc na wietrze bezlistnymi gałęziami…

Poza nimi podziękowania moje należą się także zespołowi wspaniałych ludzi w wydawnictwie, którzy z wyrozumiałością wysłuchiwali moich uwag, upierdliwych pytań i odbierali ode mnie setki telefonów z najmniej istotnymi pierdołami. To pan Sebastian Czekalski, anielsko cierpliwa Karolina Jabłonka oraz Dorota Konkel, a także wspaniała korektor, Joanna Grubba – oni mnie wspierali, słuchali i realizowali każdy kaprys. Składam im tym samym tutaj głęboki pokłon, bo sam z tymi wszystkimi zagadnieniami absolutnie nie dałbym sobie rady.

Są to tylko osoby, które przyczyniły się do powstania samej książki. Wsparcie przy powstawaniu opowiadań to zupełnie osobny rozdział. Bez życzliwości i pomocy wspomnianej Żakliny, całej rodziny, nie postawiłbym ani jednej literki w żadnym opowiadaniu. Dlatego podziękowań dla niej nigdy nie będzie dość. To samo dotyczy grupy, która z niezwykłym zaangażowaniem czytała moje opowiadania wyłapując błędy, nieścisłości czy literówki. W tym gronie trzy najważniejsze osoby to Karol Korona, Marcin Kowalczyk, Talgat Jaissanbayev. Było ich znacznie więcej, ale gdybym chciał wszystkich wymienić to wpis musiałby mieć z 200 stron 🙂 Oni na pewno wiedzą, że do nich także stąd się uśmiecham.

W związku z drukiem książki, opowiadania na nią się składające, a dostępne tutaj, ograniczę jedynie do pierwszych rozdziałów. Będę gorąco liczył na to, że zachęcą potencjalnych czytelników do jej zakupu.

Oczywiście o wszystkich spotkaniach “z autorem”, wywiadach, akcjach promocyjnych czy recenzjach będę Was informował także za pośrednictwem konta Wilhelma na facebooku.

Tak właśnie spełniają się marzenia! Nieziemskie uczucie 🙂

 linia_1

Napisano Gniewne lato | Oznaczone jako: , | Wstaw komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • Ostatnie wpisy

  • Archiwa

  • Licznik odwiedzin

    • 35
    • 47
    • 829
    • 5 987
    • 698 532